Włosi testują drogę, która ładuje auta elektryczne. “Obiecujące wyniki”
W pobliżu Mediolanu otwarto właśnie jednokilometrową drogę do testowania dynamicznego ładowania indukcyjnego pojazdów elektrycznych. Stellantis: pierwsze testy wyglądają obiecująco.
Jedną z barier rozwoju elektromobilności jest wciąż niewystarczająca sieć ładowania. Problemem jest zarówno gęstość rozmieszczenia ładowarek, jak i czas ładowania aut BEV. W wielu krajach Europy rządy starają się to zmienić wprowadzając nowe przepisy. Francja chce, aby stacje ładowania były obowiązkowe na parkingach przy autostradach od 2023 r. Jeszcze dalej poszła Wielka Brytania, która już od 2022 roku nakazuje ich budowę we wszystkich nowych budynkach publicznych i prywatnych. Gęsta sieć punktów ładowania powstaje także m. in. w Niemczech czy krajach Beneluksu.
Swoje „ładowarki” stawiają także Włosi, próbując jednocześnie jeszcze innej drogi. Na Arena del Futuro, 1050-metrowym torze wzdłuż autostrady A35, 65 km od Mediolanu, testowana jest powłoka, która może zasilać akumulatory samochodów elektrycznych. Ładująca droga została otwarta do testowania na początku grudnia.
Dynamiczne ładowanie pojazdów elektrycznych
Za pomocą miedzianych zwojów rozwijanych pod asfaltem i kilku czujników energia z sieci elektrycznej jest przekazywana do poruszających się pojazdów po torze. Pojazdy elektryczne można wiec ładować „bezprzewodowo”, jeżdżąc nimi po drodze z innowacyjnym systemem montowanym pod asfaltem. Technologia ta będzie mogła być dostosowana do wszystkich pojazdów wyposażonych w specjalny „odbiornik”, który przekazuje energię pochodzącą z infrastruktury drogowej do akumulatora.
Proces ten, zwany „dynamicznym ładowaniem indukcyjnym”, został przetestowany już w 2013 roku przez szwedzkiego producenta, a ostatnio w 2017 roku. Jednak dopiero w ostatnich miesiącach rozwój technologii “ładującej drogi” nabrał tempa. W kilku krajach wszedł już w fazę testów. Tak dzieje się już w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Szwecji. Według przedstawicieli koncernu Stellantis we Włoszech projekt jest „na zaawansowanym etapie”. Grupa motoryzacyjna szczyci się „więcej niż zachęcającymi wynikami”. Testowo ładującą drogą porusza się elektryczny Fiat 500 i autobus Iveco E-Way.
Czas nie będzie już problemem
– To nowoczesne rozwiązanie, które daje konkretną odpowiedź na problemy dotyczące zasięgu i opłat, o które martwią się klienci. Przyspieszamy naszą rolę w definiowaniu mobilności przyszłości i w tym sensie technologia DWPT wydaje idealna. Ładowanie pojazdów w ruchu zapewnia wyraźne korzyści m. in. pod względem czasu ładowania – powiedziała Anne-Lise Richard, szefowa Global e-Mobility Business Unit w firmie Stellantis.
Potencjalna oferta innowacyjnych usług, takich jak system DWPT, pomoże Stellantis w spełnieniu ambitnych celów elektryfikacji. Koncern chce aby ponad 70% ich pojazdów sprzedawanych w Europie i ponad 40% sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych było pojazdami niskoemisyjnymi (LEV) do 2030 r. Do 2025 roku Stellantis planuje zainwestować ponad 30 miliardów euro w elektryfikację.
Czy drogi zastąpią punkty ładowania
Stellantis, które w strukturach zrzesza kilkanaście marek samochodowych w zakresie projektu współpracuje z włoskimi firmami i uniwersytetami wykorzystując technologię ElectReon. Warto wspomnieć, że w listopadzie ElectReon znalazła się w setce najbardziej innowacyjnych pod katem wynalazków firm na świecie według magazynu Time. Teraz ich wynalazek wszedł w fazę konkretnych testów, jednak jak szybko i czy w ogóle uda się go skomercjalizować i wprowadzić na szerszą skalę pokaże czas.
Źródło: własne, Stellantis, canal.fr