ePrzegląd tygodnia: atak chińczyków, pożar elektryka a na koniec Polska
W ubiegły tygodniu nie brakowało ciekawych informacji z rynku emobilości. Z perspektywy Europy mogły zaniepokoić wyliczenia firmy Allianz, z których wynika że chińscy producenci aut BEV już niebawem mogą „wyrwać” z naszego rynku 7 mld euro. Co my na to? W Szwecji przyszłość staje się teraźniejszością. Już za dwa lata pojedziemy tam elektryczną autostradą. Na wysokości zadania stanęli też inni nasi sąsiedzi. Czesi – udowodnili, że nawet w parkingu podziemnym można ugasić pożar elektryka. I to w dwie godziny. Na koniec Polska, która trzyma się mocno – to znaczy słabo. W najnowszym badaniu LeasePlan EV Readiness Index kompleksowej analizie przygotowania do przejścia na pojazdy elektryczne wypadamy najgorzej ze wszystkich przebadanych 22 krajów…
Ale od początku. Wszyscy, którzy choć trochę interesują się rynkiem napędów alternatywnych wiedzą, że tutaj dominatorem są, lub chcą być producenci z Chin. Na razie sprzedają auta głównie na swoim rynku, jednak to ma się zmienić. Ziemią obiecaną dla producentów zza wielkiego muru ma być Europa. Po rozpoznaniu potencjału rynku pojazdów elektrycznych 15 lat temu, Chiny zainwestowały ogromne zasoby w budowę konkurencyjnego ekosystemu pojazdów elektrycznych. W rezultacie są obecnie liderem globalnego rynku pojazdów elektrycznych, sprzedając ponad dwukrotnie więcej BEV w 2022 r. w porównaniu z Europą i USA łącznie. W efekcie, jak wynika z analizy firmy Allianz europejscy producenci samochodów mogą łącznie stracić ponad 7 mld euro rocznego zysku netto do 2030 r. Oczywiście, aby to się stało potrzebne jest spełnienie kilku warunków. Ale przekaz jest jasny, należy uważać i trzymać się razem, wspierając konkurencyjność przemysłu europejskiego.
Szwedzi budują e-autostradę
A w Europie nie brakuje brawurowych i innowacyjnych inwestycji. W Szwecji już w 2025 kierowcy będą mieli do dyspozycji odcinek autostrady ładującej auta BEV. Trasa europejska E20, łączy węzły logistyczne między Hallsberg i Örebro, położone pośrodku trzech głównych miast kraju: Sztokholmu, Göteborga i Malmö. Zelektryfikowany ma być pas jezdni o długości 21 km. To droga łącząca największe szwedzkie miasta, która jest istotna zarówno z punktu komunikacyjnego jak i zaopatrzenia. Na takim odcinku, którego przejazd nawet z maksymalną dozwoloną prędkością zajmie około 12 minut, przy mocy ładowania na poziomie 200 kW można z powodzeniem uzupełnić energię w baterii samochodu osobowego na kolejne 300 km jazdy – całkiem niezły wynik!
Czesi gaszą elektryka w 2 godziny!
Kilka ciepłych słów należy się też bohaterskim strażakom z Czech. Otóż wbrew lamentom niektórych polityków i pseudo znawców, pożar auta elektrycznego da się ugasić i to stosunkowo szybko. Jak? Pokazali to dzielni strażacy z Pragi. Samochód elektryczny palił się w garażu podziemnym, a interwencję dodatkowo komplikował system wind do transportu pojazdów.
Strażacy wyposażeni w sprzęt chroniący układ oddechowy najpierw polali Jaguara I-Pace silnym strumieniem wody. Następnie wykorzystali urządzenie gaśniczo-tnące COBRA do przebicia obudowy baterii w celu późniejszego chłodzenia. Później samochód został poniesiony w celu sprawdzenia temperatury akumulatora, zmierzono również poziom szkodliwych substancji w powietrzu. Kolejnym etapem było chłodzenie baterii. Jaguar z garażu został wyciągnięty przy pomocy rolek transportowych i holownika, który jest na wyposażeniu czeskiej straży pożarnej. Następnie auto umieszczono w specjalnym kontenerze (podobne na wyposażeniu mają także jednostki Straży Pożarnej w Polsce przyp. red.) i zalano wodą. Działania gaśnicze zakończono po dwóch godzinach. Można? Można!
a Polska znowu na ostatnim miejscu
Tymczasem w Polsce politycy (i nie tylko) dyskutują nad sensownością czegoś co już w zasadzie się dzieje. W efekcie jak wynika z najnowszego rankingu LeasePlan EV jesteśmy najgorzej przygotowanym na przejście na elektromobilność krajem w Europie. W ramach badania tradycyjnie przeprowadzono kompleksową analizę przygotowania 22 krajów europejskich. Indeks opiera się na trzech czynnikach: dojrzałości rynku pojazdów elektrycznych, dojrzałości infrastruktury EV oraz całkowitym koszcie posiadania (TCO) pojazdu elektrycznego. Najlepiej przygotowanymi krajami do przejścia na emobilność wciąż pozostają Norwegia, Holandia i Wielka Brytania. Duży progres poczyniły też państwa „goniące” wielką tróją w tym Dania, ale też Szwajcaria i Rumunia. Polska też tradycyjnie jest ostatnia, co pozostawiam bez komentarza.
źródło: allianz-trade.com , euronews.com, hzscr.cz
zdj. Obraz Mikes-Photography z Pixabay