Felieton: Izera – milion powodów do niepokoju? Premiera elektryka PL
„Izera. Milion powodów, by jechać dalej” chwytliwe hasło, które może okazać się prawdziwą kopalnią memów. Memów dotyczących polskiego samochodu elektrycznego, który zaprezentowała spółka ElectroMobility Poland.
Spółka ElectroMobility Poland pokazała dwa prototypy: białego SUV–a i czerwonego hatchbacka. Poznaliśmy także nazwę, logo oraz hasło polskiej marki samochodów elektrycznych. Slogan „Izera. Milion powodów, by jechać dalej” chyba niezamierzenie – mam taką nadzieję – nawiązuje do obietnicy premiera Mateusza Morawieckiego o milionie samochodów elektrycznych nad Wisłą. Nierealną, acz efektowną liczbą aut napędzanych elektrycznie mieliśmy osiągnąć już w 2025 roku.
Obecnie mamy w Polsce 12271 samochodów z napędem elektrycznym (wliczając w tę liczbę hybrydy typu plug-in).
Elektryki w Polsce: dlaczego tak mało?
Na pewno powodem zastoju w tym obszarze nie jest brak rodzimego auta elektrycznego. Jego powstanie w zasadzie poza efektem propagandowym chyba – obym się jednak mylił – nie będzie miało żadnego znaczenia. Izera o zasięgu 400 km i bliżej nieznanej cenie nie zwiększy zainteresowania zakupem samochodu elektrycznego przez przeciętnego Kowalskiego. Z kilku powodów.
Polski elektryk, to melodia przyszłości: seryjną produkcja auta, za którym nie stoi żaden koncern samochodowy, przewidziano na koniec 2023 roku. Ba, nie bardzo wiadomo w jakiej fabryce miałoby być produkowane.
Samochody elektryczne w Polsce: brak wsparcia rządu i infrastruktury ładowania
Głównym hamulcem rynku jest jednak brak odpowiedniej stymulacji (dopłat, ulg podatkowych) przez państwo. Elektryki są bowiem wciąż dość drogie jak na naszą kieszeń. Choć analizy wskazują, że ich cena może zrównać ma się z ceną auta napędzanego konwencjonalnym paliwem około 2024 roku.
W Polsce w tym roku w końcu udało się wypracować dopłatę do zakupu samochodu elektrycznego: 18,5 tys. zł ( w pierwotnej miało być dwa razy więcej!). W puli którą rozdysponuje NFOŚiGW jest pieniędzy na 2 tysiące aut. To raczej dyskretny sygnał w stronę brany i potencjalnych nabywców. Wsparcie polskiego rządu jest jednym z najsłabszych w Europie.
Samochody elektryczne: cena to nie jedyny problem.
Kolejną obawa dla potencjalnego kupca elektryka jest bark odpowiedniej infrastruktury ładowania. Ta z kolei nie powstaje w wystarczającym tempie, bo mamy nieżyciowe przepisy, które zamiast ułatwiać piętrzą problemy przed potencjalnym inwestorem.
Tymczasem Piotr Zaremba, prezes spółki ElectroMobility Poland na premierze Izery tryskał optymizmem:
– Przed premierą odbyliśmy wiele spotkań z przedstawicielami branży motoryzacyjnej, samorządu i środowiska naukowego, którym opowiadaliśmy o założeniach projektu. Reakcje były bardzo pozytywne. Otrzymaliśmy deklaracje zaangażowania z wielu stron. Przed nami jeszcze wiele, często niełatwych wyzwań, ale jesteśmy przekonani, że bazujemy na solidnych podstawach – mówi Zaremba.
Ok. Ja także składam deklarację, że chętnie zaangażuje się w pokonywanie niełatwych wyzwań stojących przed ElectroMobility Poland spółką mająca wydać blisko pięć miliardów złotych na budowę fabryki, która zbuduje Izerę.
Na koniec kilka informacji z rynku samochodów EV:
We wrześniu Škoda zaprezentuje nowy, w pełni elektryczny SUV, zbudowany na modułowej platformie MEB. Pierwszy w pełni elektryczny samochód Volvo, XC40 Recharge P8, wejdzie do produkcji jeszcze w tym roku w Gandawie w Belgii.
I tak dalej i tak dalej…