Strefa Czystego Transportu w Madrycie – to działa! Czy projekt przetrwa?
Gran Via jedna z głównych arterii Madrytu. Czerwiec. Wysiadamy wieczorem z taksówki i pierwsze zdziwienie – cisza. Drugie, stoliki restauracyjne poustawiane wzdłuż krawężników, przy nich turyści. Zwariowali? Nie, mają po prostu Strefę Czystego Transportu.
Do końca czerwca SCT funkcjonowała, ku zadowoleniu zarówno mieszkańców jak i turystów. Nowe władze Madrytu postanowiły jednak od lipca Madrid Cental zlikwidować, zastępując ją dopłatami do samochodów niskoemisyjnych. To uruchomiło protesty, które zgromadziły na ulicach stolicy Hiszpanii kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Główne hasła na transparentach to: „Chcemy swobodnie oddychać”, „Yes, we can, chcę Madrid Central”. Sprawą zajął się sąd w Madrycie, który odroczył funkcjonowanie decyzji nowych władz w sprawie strefy Madrid Central. Jednym z argumentów dla sądu był nagły wzrost zanieczyszczenia powietrza w centrum miasta.
O co całe zamieszania? Chodzi o uruchomioną w listopadzie 2018 Madrid Central. SCT w centrum hiszpańskiej stolicy liczyła 5 km kw . Była to strefa z radykalnie ograniczonym ruchem samochodowym. Mogły tam wjechać auta mieszkańców i samochody elektryczne, w tym elektryczne hybrydy. Ponadto zwykłe hybrydy i auta na gaz miały prawo poruszania się po strefie przez 2 godziny. Tymczasowo prawo wjazdu do strefy zyskały samochody na benzynę (ale co najmniej Euro 3) i na olej napędowy (minimum Euro 4), ale tylko by dojechać i zaparkować, na jednym z miejskich lub prywatnych parkingów. System naklejek obejmował też przypadki szczególne (np. osoby niepełnosprawne). Mandat za wjazd bez uprawnień to 90 euro (obecnie zawieszono mandaty, co w praktyce zlikwidowało strefę).
Miasto odwiedziliśmy w czerwcu. Niezwykle przyjemnie było obserwować ruch uliczny w miejscu gdzie SCT (Madrid Central) zadziałała
Co jednak najważniejsze wprowadzenie strefy nie spowodowało masowych protestów jak to miało miejsce w Krakowie. – Przykład Madrytu wskazuje, że strefa ma sens ale należy ją wprowadzać umiejętnie. W Krakowie raban podnieśli na przykład restauratorzy, twierdząc że tracą klientów, którzy nie mają miejsc parkingowych. Przykład Madrytu pokazał, że jest wręcz odwrotnie – zauważa Maciej Mazur dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Trudno się z nim nie zgodzić, siedząc przy stoliku nieopodal przystanku autobusowego przy Gran Via. Rozmawiamy, nie musimy się przekrzykiwać. Jedzenie smakuje, a my obserwujemy ruch zero i niskoemisyjnych taksówek.
Sens strefy potwierdzają liczby. W marcu we współpracy z madryckim ratuszem pomiary z przeprowadzili naukowcy z Politechniki w Madrycie. Ruch samochodowy spadł o 24 proc. Poziom emisji tlenków azotu w strefie spadł o 38 proc. a emisja CO2 o 14 proc. (w stosunku do czasu kiedy strefa nie obowiązywała).
Co więcej w całym Madrycie emisja wspomnianych związków chemicznych spadła odpowiednio o 9 proc. i 2 proc. (źródło)
– Jeśli chodzi o na przykład strefy czystego transportu, to ważna jest świadomość mieszkańca. . Mieszkańcy, którzy bardziej znają swoje miasta i bardziej im na nich zależy interesują się wszystkim co się w nim dzieje – wyjaśnia Maciej Mazur dyrektor generalny PSPA. – W Polsce widać taki trend jeśli chodzi o mniejsze miejscowości, kurorty nadmorskie czy górskie. Strefy czystego transportu to nie jest projekt łatwy, gdzie z mieszkańca łatwo sobie zrobić wroga. W Krakowie błędy wynikały trochę z odgórnego narzucenia projektu, który był bardzo restrykcyjny – zaznacza Mazur.
W Krakowie wprowadzona na początku roku SCT zamian zaczęła istnieć tak na prawdę już przestała działać
Na przykład w Islandii zrobiono to inaczej wprowadzając na trzy miesiące akie strefę, na próbę. Efekt: mieszkańcy sami chcieli żeby ona wróciła
Badania społeczne w Polsce wskazują, że mieszkańcy są zwolennikami wprowadzenia Stref Czystego Transportu w gminach, ale preferują strefy większe i mniej restrykcyjne od mniejszych, do których wjazd mają wyłącznie samochody elektryczne, wodorowe czy napędzane gazem ziemnym. W opinii Polaków, w pierwszym etapie wdrażania Stref Czystego Transportu zakaz wjazdu powinien zostać wprowadzony głównie dla samochodów najstarszych i najbardziej emisyjnych. Zakres obecnie funkcjonujący w niskoemisyjnych strefach w Niemczech wydaje się być adekwatny jako wzorzec dla Polski. Średni wiek samochodu w Polsce to 16 lat i już wymóg normy Euro 4 dla diesli i Euro 1 dla pojazdów benzynowych będzie dużym wyzwaniem.
Wracając do Madrytu. Nowe władze miasta składają się z polityków Partii Ludowej, liberalnego stowarzyszenia Ciudandos i skrajnie radykalnie prawicowej partii Vox. Po protestach mieszkańców tamtejszy Ratusz zaznaczył, że zawieszenie mandatów za wjazd do Madrid Central (na trzy miesiące) ma na celu tylko reorganizację, a nie likwidację Strefy.
Sąd w Madrycie odroczył zaś funkcjonowanie decyzji nowych władz w sprawie strefy Madrid Central
Ratusz swoje, a politycy Partii Ludowej i Vox swoje. Część z nich bowiem w sposób dość populistyczny przekonują, że celem jest „zakończenie polityki zakazów i restrykcji i przywrócenie swobodnego przejazdu po miejskich ulicach”.
Jak pokazuje przykład Hiszpanii, retoryka polityków jest podobna bez względu na szerokość geograficzną. I nie ma tu znaczenia, że od lipca centrum Madrytu zakorkowało się w sposób dotąd niespotykany…
zdj. materiały własne
infografika: Madrid.es